Artretyzm u psa - rola prawidłowej diagnozy
Nie da się ukryć, że zanim podejmiesz jakąkolwiek decyzję dotyczącą wprowadzenia dietoterapii oraz ziół leczniczych, musisz mieć pewność, że diagnoza postawiona przez lekarza brzmi właśnie tak: artretyzm/reumatyzm.
Dlatego zaznaczam to na samym początku. Objawy, które często samodzielnie moglibyśmy rozpoznać jako wskazujące na artretyzm u psa – czyli te podstawowe:
- trudności z poruszaniem się (pies nie cieszy się tak wylewnie na nasz widok, ma problem z wchodzeniem i schodzeniem ze schodów czy wsiadaniem i wysiadaniem z auta);
- kulawizna i odbarczanie nogi (zwróć uwagę, czy pies nie “oszczędza” którejś z kończyn na spacerze. Będzie się to objawiać krzywym chodem i jakby delikatniejszym naciskiem na jedną z łap, albo takim przeskakiwaniem. Często też stan ten zanika wraz z rozruszaniem się psa);
- zanik mięśni w odbarczanej nodze (ta oszczędzana łapa mniej pracuje, przez co dochodzi do zaniku mięśnia i staje się ona widocznie szczuplejsza);
- nietolerancja wysiłku;
- częstsze polegiwanie (pies może szukać ciepełka by się wygrzać lub odwrotnie – szukać chłodu, by ulżyć rozpalonym stawom);
- sztywność stawów;
- drażliwość (pies inaczej reaguje na dotyk w określonych miejscach);
- problemy ze snem i odpoczynkiem, częste zmiany pozycji w nocy;
- lizanie i podgryzanie łap;
mogą również wskazywać na szereg innych problemów, takich jak:
- zerwanie więzadła krzyżowego,
- niedoczynność tarczycy,
- borelioza,
- toczeń,
- rak,
- choroba Cushinga,
- czy zaburzenia poznawcze wynikające z zaawansowanego wieku psa.
W każdym z tych przypadków nasze postępowanie w zakresie formułowania diety czy dopasowania ziół byłoby odmienne. Zanim przejdziemy dalej, upewnij się, że na pewno dobrze rozpoznajesz swojego wroga.
Artretyzm u psa - rodzaje
Najlepszy efekt leczniczy lub hamujący wobec choroby osiągasz celując w jej przyczynę. Artretyzm u psa może mieć wiele powodów. Poukładajmy to trochę.
Zakaźne zapalenie stawów:
Pojawia się w wyniku infekcji bakteryjnej, wirusowej, grzybiczej lub pasożytniczej. Artretyzm u psa o podłożu zakaźnym może objąć jeden staw lub ich większą ilość. Jeśli przyczyną będzie borelioza, to ból może „skakać”. Raz będzie atakować stawy tylnej łapy, raz przedniej.
Obserwuj to i wszystkie swoje spostrzeżenia przekaż weterynarzowi, gdyż przyspieszy to postawienie prawidłowej diagnozy.
Zakaźne zapalenie stawów może mieć przebieg łagodny lub ciężki. Może też doprowadzić do martwicy błony maziowej i wysięku włóknikowo-ropnego. Często towarzyszą mu obrzęki. W przypadku infekcji ogólnoustrojowej, czyli gdy czynnik zakaźny zaatakuje cały organizm, chorobie mogą towarzyszyć inne objawy: temperatura, depresja, anoreksja, powiększenie węzłów chłonnych.
Reumatoidalne zapalenie stawów
Reumatoidalne zapalenie stawów to choroba o podłożu immunologicznym i przewlekłym oraz o postępującym charakterze. Najczęściej atakuje kilka stawów.
Pojawia się często jako choroba towarzysząca przy innych schorzeniach autoimmunologicznych, u psów w średnim lub starszym wieku lub w wyniku genetycznych predyspozycji (co dotyczy głównie małych ras, ale też np: dogów niemieckich).
Gdy artretyzm u psa jest wynikiem choroby autoimmunologicznej, jego organizm wytwarza przeciwciała IgG, IgM i IgA, które tworzą kompleksy immunologiczne. W wyniku ich pojawienia, w obrębie stawu tworzy się stan zapalny. Wewnętrzna warstwa torebki maziowej (błona maziowa) zostaje naruszona przez limfocyty i neutrofile a w następstwie może dojść do zniszczenia chrząstki i kości podchrzęstnej. To natomiast prowadzi do pęknięć i zwichnięć w obrębie stawu
Na początku objawy to opuchnięte i bolesne, często cieplejsze stawy. Choroba może mieć charakter przejściowy – można ją opisać jak grypę z bolesnością stawów. Ale z czasem organizm coraz trudniej sobie radzi z neutralizowaniem ataku autoimmunologicznego.
Ataki choroby będą coraz dłuższe i cięższe, będzie im towarzyszyć kulawizna, gorączka i apatia przechodząca w depresję. Wraz z dalszym postępem choroby, w trakcie badania lekarskiego da się zauważyć “trzeszczenie” w obrębie stawów lub ich wiotkość.
Podobnie, jak u ludzi, mogą pojawić się zmiany zwyrodnieniowe. Stawy mogą się zniekształcać, mogą pojawiać się narośla.
Choroba zwyrodnieniowa stawów
Szacunki są straszne – niemal 20% psów, które ukończyły rok ma jakąś formę zwyrodnienia (uszkodzenia) stawów.
Z wiekiem wskaźnik rośnie osiągając ponad 50% dla psów w wieku średnim lub seniorskim.
Niezależnie czy przyczyną postępującego zwyrodnienia stawów były:
- niedobory żywieniowe w okresie wzmożonego wzrostu;
- pro-zapalna dieta, bogata w składniki anty odżywcze;
- urazy mechaniczne;
- uwarunkowania genetyczne;
- wrodzone deformacje;
- traumy;
- mocne zużycie stawów w wyniku nadwagi;
- czy naturalne zużycie stawów postępujące wraz z wiekiem.
ostatecznie choroba dotknie większość psów i ma charakter przewlekły i postępujący. Objawy mocno się różnią, od delikatnego dyskomfortu, poprzez ból o różnym natężeniu. Ból prowadzi do ograniczenia mobilności, to do zaników mięśni a stąd prosta droga do niepełnosprawności.
Inne czynniki, które warto rozważyć:
NADMIAR TOKSYN
Artretyzm u psa i różne formy zapalenia stawów w ujęciu holistycznym są często łączone z nieprawidłowym nagromadzeniem toksyn w organizmie. W wyniku niewydajnej pracy organizmu toksyny nie są wydalane. Zamiast tego są magazynowane, między innymi w tkankach.
Dlatego bardzo częstym elementem protokołów postępowania w przypadku schorzeń stawów, zarówno u ludzi jak i zwierząt, jest detoksykacja.
Wspiera się pracę wątroby, układu moczowego i limfatycznego, by wzmocnić zdolność organizmu do pozbycia się nagromadzonych z czasem “śmieci”.
Stare i nowoczesne 🙂 – oba poniżej.
Nasze organizmy i organizmy naszych zwierząt codziennie wystawiane są na zdecydowanie większy kontakt z toksynami różnego pochodzenia, niż miało to miejsce zaledwie kilka pokoleń temu.
Środowisko, kiepskiej jakości żarcie, natłok chemii w otoczeniu – to wszystko nas bombarduje i byle spadek wydajności ze strony organizmu i ten przestanie nadążać z prawidłowym reagowaniem i neutralizacją zagrożeń.
Tak samo jak mamy problem z pracą i skupieniem w zagraconym pomieszczeniu, tak samo niewydolnie pracuje “zaśmiecony” organizm. Fajnie móc się skupić na jednym zadaniu, ale jeśli szef stale zrzuca Ci biurko nowe papiery, w końcu musisz nadawać rzeczom priorytety. Coś olać, coś zawalić, coś odłożyć na przyszły tydzień, bo nie ma szans.
W podobny sposób kwas moczowy, z którym nerki powinny sobie radzić “na bieżąco, jest odkładany “do zrobienia na później” w stawach (dna moczanowa). Niewydolny układ limfatyczny nie nadąża zbierać “śmieci” z tkanek ciała i zasilać ich “świeżą” limfą, przez co te tkanki nie są odżywione i nie mogą spełniać swoich funkcji i wydajnie się regenerować.
O detoksykujących funkcjach wątroby i problemach, które rodzi jej niewłaściwa praca powstały całe książki. A skoro wszystko zaczyna działać wolniej, mniej wydajnie, to i układ odpornościowy nie pokona szybko infekcji (zakaźne zapalenie jelit) czy nie stanie na wysokości zadania w zaostrzonym ataku choroby autoimmunologicznej (reumatoidalne zapalenie jelit), czy nie pokona tak sprawnie stanu zapalnego w zniszczonym/zużytym stawie (zwyrodnienia).
Inne czynniki, które warto rozważyć:
NIESZCZELNE JELITA
W nowoczesnym ujęciu narastający stan zapalny i niemożność organizmu, by sobie z nim poradzić, są wiązane z zespołem przeciekającego jelita (nieszczelnego jelita). Na ten problem szczególnie narażone są zwierzęta (ludzie też):
- starsze lub szczególnie obciążone,
- zestresowane,
- chorujące,
- obolałe,
- karmione nisko jakościowym żarciem,
- którym podawano wielokrotnie leki sterydowe,
- lub niesteroidowe,
- w tym antybiotykoterapia
Wszystkie te czynniki mogą doprowadzić do stanu zapalnego w obrębie śluzówki jelita, co ma wpływ na jej przepuszczalność. W efekcie do organizmu nie przenikają jedynie w pełni rozłożone składniki pożywienia, ale także bardziej złożone cząsteczki, które powinny nadal wędrować sobie przez jelito i być trawione.
Są zbyt duże, więc układ odpornościowy ich nie rozpoznaje. Zatem atakuje. Skupia się na pracy nad czymś, co nie powinno mieć miejsca… i zawala swoje normalne obowiązki.
Konsekwencje problemów w jelitach odczuć może cały organizm. Nie da się jednak ukryć, że stawy są szczególnie wrażliwe na wszelkie zaburzenia równowagi.
Po pierwsze – jest ich dużo.
Po drugie – pracują w trybie ciągłym i stale potrzebują dostaw białek, które przecież na bieżąco zużywają.
Po trzecie – stale potrzebują robić miejsce na nową dostawę białek, więc “odpady” nie mogą zalegać.
To musi działać jak w zegarku.
Jedno potknięcie gdzieś pomiędzy i wali się cały system.
Możesz jednak w tym momencie powiedzieć:
-ok. Rozumiem, że to może mieć znaczenie przy zapaleniach zakaźnych lub o podłożu autoimmunologicznym.
Ale zużycie mechaniczne? No zepsuło się, już się nie naprawi. Co mają do tego jelita?
Wyobraź więc sobie, że masz grypsko. Z nosa cieknie, mgła przed oczyma, temperatura…. chorujesz.
Czy jesteś w stanie to olać i jak “odpowiedzialny” 😉 dorosły iść do pracy i wykonywać obowiązki na 100%?
Nie jest to najlepsze rozwiązanie, ale wielu się na to zdecyduje.
I może nie 100% a 75%, grunt że szef się nie skapnie 😉
Jednak najlepiej i najszybciej wyzdrowiejesz, kiedy głowa odpocznie, organizm odpocznie, babcia poda dobry rosół i spędzisz kilka dni na kiszeniu się w łóżku z Netflixem.
Bo kiedy organizm choruje, najlepiej zdjąć mu wszystkie strupy z głowy. Zapewnić odpoczynek, relaks, spokój, dobry sen.
Da się bez tego, ale się tylko człowiek umęczy dwa razy bardziej. Nierzadko chorując jeszcze raz tydzień później.
Więc proszę Cię, walcząc z chorobą zwyrodnieniową stawów, zdejmij psu wszystkie strupy z głowy.
Już i tak stawy go bolą, po co ma organizm się męczyć nad innymi zadaniami.
Niech je dobre żarcie ( jak Ty babciny odżywczy rosół),
Niech jelita pracują sprawnie, wątroba nadąża, układ limfatyczny daje rade. Niech to wszystko działa jak najsprawniej.
Bo im więcej czynników weźmiesz pod uwagę, tym dłużej i skuteczniej utrzymasz kontrolę nad chorobą.
Artretyzm u psa - wyzwania jakie choroba stawia Opiekunom
Rozpoznanie
Aby móc z chorobą walczyć, musisz – i to najlepiej stosunkowo wcześnie – ją zauważyć i rozpoznać.
Na wstępie pisałam o objawach – kulawiźnie, sztywności, ograniczeniach w poruszaniu czy bólu.
Wydawać się może, że są to symptomy, które trudno przeoczyć.
Tymczasem należy mieć świadomość, że chrząstka stawowa nie posiada unerwienia. Prostszymi słowy – tam nie ma co boleć. Dopiero zaawansowana forma uszkodzeń, obejmująca również torebkę stawową, więzadła i pobliskie kości, będzie powodować kulawiznę czy dawać oznaki wyraźnie wskazujące na ból.
Weź również pod uwagę, że lekarze weterynarii, którzy nie widzą “dowodów” na zapalenie stawów na radiogramie, zazwyczaj ignorują możliwość istnienia punktów spustowych, nadmiernego napięcia mięśniowego, skurczów czy zmniejszonego zakresu ruchu jako czynników mogących powodować kulawiznę.
Zmienione zachowanie psa przecież można łatwo przypisać lękowi lub brakom w wychowaniu.
W rzeczywistości może być ono spowodowane narastającym bólem, którego do pewnego momentu nie można tak łatwo wykryć konwencjonalnymi metodami.
Zatem, kiedy już widzisz chorobę – ona jest znacznie zaawansowana.
Z tego powodu tak ważna jest czujność i profilaktyka, w tym z pomocą ziół i diety, by stosunkowo jak najwcześniej powstrzymać rozwój choroby.
Oczekiwania
W obliczu psa, który widocznie cierpi, chcielibyśmy mu ulżyć jak najszybciej. Jednak warto poznać realia.
Poprawy możemy oczekiwać w przeciągu 6-10 tygodni od wprowadzenia zmian.
Można przyjąć, że do miesiąca czasu na każdy rok trwania choroby.
Innymi słowy, jeśli pierwsze objawy pojawiły się u Twojego psa 4 lata temu, spodziewaj się efektów swojego działania po 4 miesiącach.
Warto też być przygotowanym na kryzys ozdrowieńczy – ten z reguły pojawia się w ciągu 2-4 dób od wprowadzenia zmian. Trwa czasem dzień, czasem kilka.
HOLISTYCZNY PLAN DZIAŁANIA
Lubię wraz z Opiekunami rozbijać zadania na mniejsze kroki, bo łatwiej nam oceniać skuteczność postępowania, gdy mamy jasno sprecyzowane cele dla każdego z tych kroczków.
Artretyzm u psa stawia nam kilka wyzwań. Każde jednakowo ważne.
Umieszczam je w formie rozwijanej listy – klikając w każdą z pozycji możesz poznać mój dodatkowy komentarz.
Najważniejszy krok – przecież nikt nie chce funkcjonować z silnym bólem. Pomijając ewidentne cierpienie w miejscu objętym chorobą, ból wpływa na cały organizm: powoduje nadmierny stres, zmienia zachowanie psa, powoduje zachowania agresywne, uniemożliwia odpoczynek (głęboki, spokojny sen)
Warto tu jednak podkreślić jedną bardzo ważną rzecz. Niewielki dyskomfort nie zawsze jest czymś złym. Mówiąc brutalnie – jeśli pies będzie odczuwał niewielki dyskomfort, NIEWIELKI, ALE JEDNAK DYSKOMFORT, to jednak sam będzie oszczędzał już i tak uszkodzone stawy.
To jest jeden z powodów, przez które mam poważne wątpliwości wobec stosowania sterydów u starszych psów.
Po podaniu tych leków pies, który ledwie wstawał nagle jakby dostawał drugie życie, tak?
Znowu chodzi, być może nawet zaczął biegać, tak?
Wróciła mu chęć do życia i zabawy, no nie?
Same plusy.
Tylko, że same leki sterydowe czy przeciwbólowe nie mają żadnego działania naprawczego/regeneracyjnego wobec stawu. Innymi słowy, Twój pies biega radośnie drastycznie zwiększając stopień zużycia swoich już i tak źle działających i zdeformowanych stawów. To równia pochyła, bo w tle gwałtownie postępuje dalsze uszkodzenie tkanek, które prędzej czy później zaatakuje ze zdwojoną siłą.
Wyjaśniałam w poprzednich akapitach – sprawnie działający układ trawienny i wydalniczy zwiększa zdolność radzenia sobie z toksynami i zmniejsza obciążenie organizmu. Może on efektywniej zająć się faktycznym problemem.
Układ limfatyczny, który pokrywa całe ciało gęstą siecią, jest układem, który nie posiada „własnej pompy”.
W układzie krwionośnym przepływ krwi jest stymulowany. Wymuszany biciem serca. W układzie limfatycznym przepływ limfy jest stymulowany tylko i wyłącznie skurczem mięśni. Ruchem. Aktywnością.
Gdy jej brakuje, układ limfatyczny nie może prawidłowo spełniać swojej roli, czyli nie może usuwać produktów przemiany materii z komórek. Nie może również zapewnić właściwego działania komórkom, gdyż te działają wydajniej, gdy mają wkoło siebie „świeżą” limfę, bogatą w składniki odżywcze.
W normalnej sytuacji substancje śluzowate usuwane są z limfy poprzez okrężnicę. Gdy okrężnica nie jest w stanie zapewnić właściwego tempa oczyszczania limfy, wtedy angażowana w ten proces jest wątroba. Toksyny wychwycone przez wątrobę są wydzielane do żółci. Gdy żółci będzie za dużo, cofnie się do żołądka, powodując tam stany zapalne.
Gdy usuwanie substancji śluzowatej z limfy jest zaburzone przez dłuższy czas, nadmiar ubocznych produktów przemiany materii zaburza pracę tkanek.
Stawy nie lubią braku aktywności, więc bezruch nie sprzyja ich kondycji. Bezruch nie sprzyja też układowi limfatycznemu, o czym pisałam powyżej. Należy więc szczególną uwagę poświęcić temu, by pobudzać psa do ruchu mając na uwadze jego możliwości. I zwiększać mu wyzwania wraz ze zwiększaniem się jego możliwości lub je zmniejszać w okresach pogorszenia. Możesz to osiągać zarówno poprzez masaż, ćwiczenia, jak i zwiększające witalność zioła.
Warte uwagi są również rozwiązania usuwające napięcie z obolałych mięśni.
Poprzez zastosowanie środków chondroprotekcyjnych możemy wspierać skład i regenerację nowej chrząstki. Poprzez właściwie dopasowaną dietę oraz kontrolując wagę psa, spowalniamy postęp choroby.
Tu można włączyć wszystko co powyżej – właściwa pielęgnacja, dbałość o ruch, dietę i dopasowana ziołoterapia – to wszystko stwarza przychylne warunki do regeneracji organizmu.
ZACZNIJ OD PODSTAW
KROK 1 - KONTROLA WAGI
W internecie jest dostępnych wiele grafik, które umożliwią Ci ocenę sylwetki Twojego psa.
Przygotowałam Ci też ściągawkę w formie pdf – jest to jedna ze stron ankiety, którą wykorzystuję w trakcie konsultacji.
Po prostu kliknij i pobierz sobie plik, to nie wymaga podawania żadnych danych.
Każdy zbędny gram wagi zwiększa obciążenie stawów. Dlatego nie tylko powinniśmy dążyć do wagi idealnej, ale z uwagi na stan Twojego psa dążymy do dolnej granicy widełek.
Co to oznacza, wyjaśnię na przykładzie mojego Batona. W jego przypadku idealna sylwetka to waga pomiędzy 13 a maksymalnie 14,5kg. Przy 15stu wyglądałby nadal apetycznie, ale jednak już bez wyczuwalnych żeber, więc jak widzicie dostępne dla niego widełki to zaledwie 1,5 kg.
Po kontuzji i korekcie rzepki zeszliśmy jednak z wagą do 12,8-13kg i mimo, że na wystawie usłyszałby, że jest zbyt chudy 😉 to właśnie taką wagę mu trzymam. Sportowo atletyczna sylwetka 🙂 Jakieś 88-90% maksymalnej wagi.
Aby osiągnąć efekt odchudzający, zacznij od od obcięcia ok 10% kalorii z dziennej dawki. Kalorii – nie gram!
Jeśli to zadziała, ok. Jeśli waga nie drgnęła po 2 tygodniach – zmniejsz o kolejne 5-10%
Jeśli czeka Cię zmniejszenie wagi u Twojego psa, to pamiętaj że musisz zmniejszyć mu ilość kalorii, jednak jego zapotrzebowanie na witaminy, minerały czy kwasy tłuszczowe się nie zmienia!
To oznacza, że nie możesz mu po prostu sypnąć karmy mniej.
Dieta odchudzająca nie może być niedoborowa, szczególnie u psa chorującego!
KROK 2 - DIETA
Ameryki nie odkryję – dieta powinna być oparta o pełnowartościowe składniki oraz dostarczać właściwe dla stanu zdrowia ilości składników odżywczych.
Słowo “właściwe” będzie zależeć od wielu czynników – inaczej będziemy żywić młodego psiaka, u którego wczesny atak choroby był wynikiem zaniedbania i niedożywienia w miejscu urodzenia czy błędów popełnionych przez nieświadomego Opiekuna, który przy zakupie pożywienia zaufał reklamie telewizyjnej na hagietefał.
Inne potrzeby będzie miał zdrowy psi senior, który poza tym, że łupie go w stawach i stracił wigor do biegania po porannej rosie, jest całkiem pięknym okazem zdrowia. Jeszcze inne rozwiązania zastosujemy u staruszków, na które spadła lawina schorzeń a opisywany artretyzm u psa jest zaledwie jedną z kilku przypadłości.
No i ostatecznie – inaczej rozegrałabym talerz dla psa, któremu pogarsza się latem, przy suchej pogodzie a inaczej miskę dla wiecznie zmarzniętego psa, który cierpi narastająco wraz ze wzrostem jesiennego chłodu i wilgoci.
Ale jest kilka zasad, które warto zapamiętać
UNIKAJ PROZAPALNYCH SKŁADNIKÓW POŻYWIENIA
- Dietom wysokowęglowodanowym i nadmiernie przetworzonym mówimy nie.
- Trzygłowemu pszenicznemu smokowi również (gluten, gliadyna, aglutynina). Wszystkim trzem udowodniono, że pogarszają, zaostrzają i utrudniają leczenie stanów zapalnych. Z aglutyniną dodatkowo jest tak, że praktycznie nie jesteśmy w stanie jej wydalić z organizmu. Więc kumuluje się, cicha jak ninja, i tylko czai na atak.
- Nie chcemy nadmiaru prozapalnych kwasów Omega-6 (szczególnie, gdy w misce brakuje Omega-3).
Dawkowanie EPA przy artretyzmie: 25-50mg/kg masy ciała. Uwaga: zwiększa zapotrzebowanie na wit E, rozrzedza krew a dodatkowo może powodować biegunki czy wymioty. - Nie ryzykujemy z warzywami psiankowatymi. Udowodniono, że zaostrzają one stan zapalny w przypadku zapalenia stawów o podłożu immunologicznym. W pozostałych przypadkach nie zostało to potwierdzone dowodami innymi, jak relacje osób, które zauważyły zmniejszenie bólu po wykluczeniu ich z diety. Skoro jednak możemy ułożyć zbilansowany psi posiłek bez udziału pomidora, bakłażana czy ziemniaka, po co ryzykować?
POSTAW NA ANTYOKSYDANTY
Wprawdzie warzywa i owoce nie dostarczają kluczowych składników odżywczych do psiej diety, to ich zwiększenie w chorobach związanych z istnieniem stanu zapalnego ma sens.
- Antyoksydanty spowalniają postęp choroby.
- Antyoksydanty zmniejszają stan zapalny.
- Wpływają też na wydajność pozyskiwania energii w mitochondriach. To poprawi przepływ składników odżywczych do komórek i tkanek w stawach. Dzięki temu można zapobiegać spadkowi produkcji płynu maziowego.
- Selen jest wspaniałym antyoksydantem i dobrze się uzupełnia z witaminą A, E i C. W przypadku artretyzmu przyjmuje się za skuteczne dawkowanie 1mg selenu na każde 10IU witaminy E.
- Pycnogenol również ma udokumentowane działanie wspomagające terapię. Przyjmuje się dawkowanie 0,5mg/kg 2xdziennie.
DODAJ SUBSTANCJE CHONDROPROTEKCYJNE
- Siarczan glukozaminy przynosi ulgę zarówno w przypadku ludzi, jak i zwierząt. Niweluje ból i zwiększa mobilność. Potrzeba jednak minimum dwóch miesięcy, by zauważyć różnicę. Psu potrzeba jakieś 400-500mg glukozaminy na 10kg wagi, co praktycznie odpowiada jednej kurzej łapce 🙂 (400mg) Ze sklepowymi suplami różnie bywa, stąd podkreśliłam formę – siarczan glukozaminy. Glukozamina solo również wydaje się mniej skuteczna niż w kombo z substancjami poniżej. Mimo że jest uważana za bezpieczną, zaleca się odstawić ją na 5 dni przed planowaną operacją.
- Chondroityna – 400mg na 10kg i należy dawkę zmniejszyć po okresie ok 6 tygodni.
- MSM – Dawkowanie w kombo podaję za dostępną literaturą: 20mg na 1kg – dwa razy dziennie. Czyli 0,2g dla 10kg psa, najprościej wbić gram do szklanki wody (250ml) i podawać po 50 ml roztworu. I tu dwie uwagi.
Nie ma czegoś takiego jak MSM dla psów za miliony suplementacyjnych monet. MSM to MSM.
Bierz tą dla ludzi, bo musi spełniać “ludzkie” sanitarne warunki produkcji czy pakowania a do tego cenowo wychodzi optymalniej.
Dwa – bierz 100% czystości.
Są różnice w cenie i wyglądzie MSM i będzie to zależne od kraju pochodzenia. Siarkę z Chin można kupić w cenie ok 9 zł za 250g, taką nie z Chin – za jakieś 50zł za tą samą objętość. Jeśli obie są bez żadnych dodatków (i śmieci) to różnią się najczęściej wielkością kryształków. Ta z Chin ma większe, przez co ciut gorzej się rozpuszczają. Mi to lotto. Te podlinkowane obie testowałam.Tak samo działały i tak samo paskudnie gorzkie 🙂
ZAUFAJ PRODUKTOM PSZCZELIM
- Mikronizowany pyłek pszczeli ma udokumentowaną pozycję w terapiach chorób zwyrodnieniowych. Podobnie jak niesteroidowe leki przeciwzapalne jest inhibitorem cyklooksygenazy, co zmniejsza stan zapalny. Dodatkowym plusem jest polepszenie ogólnego stanu zdrowia. Jeśli mówimy o psim seniorze – uważam pyłek pszczeli za absolutny mus. Za skuteczne dawkowanie przyjmuje się 0,5g na 1kg masy ciała. Oczywiście zacznij od znacznie niższych dawek (1/5), by wykluczyć alergię na produkty pszczele.
- Propolis – kiedy świat zakochał się w egzotycznych preparatach z Indii czy Chin, poczciwy wszechstronny propolis został odsunięty w cień.
A szkoda, bo jego działanie jest szersze i nie ma skutków ubocznych. Propolis używany wewnętrznie dostaje się układem naczyniowym do płynu stawowego. Tam pobudza chondrocyty do produkcji kolagenu. Właściwościom przeciwzapalnym zawdzięczamy zmniejszenie bólu, spowolnienie postępu choroby. Bogaty skład znacząco poprawia jakość życia. Sugeruję 1 kroplę na 5kg psa jako dobry start.
Warto dodać że propolis można też stosować zewnętrznie przy masażu stawów objętych stanem zapalnym.
W tym celu warto go wkropić do maceratu z korzenia mniszka.
-
Propolis bezalkoholowy- zdrowie dla Ciebie i psa. Prosto z natury
zł45,00
KROK 3 - ZIOŁA
Zapewne spodziewasz się tu kurkumy, pieprzu lub czarciego pazura.
Otóż nie 🙂
W swojej praktyce, jako holistyczna fitoterapeutka bardzo rzadko stosuję “złotą pastę”, podobnie jak czarci pazur.
I wbrew internetowym zachwytom, nie uważam ich za tak cudowne i skuteczne w protokołach dla psów. Poczytaj o tym tutaj i jeszcze tutaj
Oczywiście nie oznacza to, że kurkuma czy czarci pazur tak zupełnie nie mają tych wszystkich cech, które się im powszechnie przypisuje. Pewnie mają, ale nie są to rozwiązania dla każdego człowieka a tym bardziej – dla każdego psa.
Jak w przypadku wielu innych ziołomód – to czy okażą się skuteczne można określić krótko: TO ZALEŻY
Kurkuma (a jeszcze w połączeniu z pieprzem) jest korzeniem rozgrzewającym i wysuszającym.
Silnie podnosi termogenezę, co jest fajne, gdy chcemy dodać życia, witalności, energii psu, który jest spowolniały, ma tendencje do tycia, stale szuka miejsca do spania i poszukuje ciepła. Stąd spora część psich staruszków w pierwszym kontakcie z kurkumą odzyskuje wigor.
Jednak kurkuma także wysusza i wyciąga nadmiar płynu z tkanek ( kurkumina rozgrzewa i wysusza jeszcze szybciej).
Jeśli Twój pies cierpi na bóle reumatyczne związane z obrzękami – to będzie dobrze.
Jeśli Twój pies cierpi na niedobór nawilżenia w stawach, ma “suche” stawy, stawy, które “skrzypią”, stawy które są rozpalone, gorące w dotyku – to kurkuma pogorszy ich stan.
Zauważ, co się z Tobą stanie, gdy zjesz porządne indyjskie curry? Poczujesz od środka gorąc, błogo rozchodzące się ciepło. Fajnie, jeśli jest zima i potrzebujesz “rozgrzania”.
A teraz pomyśl, jak się poczujesz, jedząc takie rozpalające pożywienie, gdy będzie trawić Cię gorączka?
Albo będzie Cię swędzieć skóra?
Niefajnie, co?
A teraz uświadom sobie, że pies ma swoją własną temperaturę o dwa stopnie wyższą niż nasza.
I szybciej oraz mocniej reaguje na pokarm i zioła, które mogą go rozgrzewać.
A jak wygląda termoregulacja u psa? On się nie poci. On nadmiar gorąca będzie musieć wydyszeć.
Czarci pazur jest znowu ziołem o naturze wychładzającej.
Odwrotnie – może wpuścić naszych wychłodzonych, spowolnionych staruszków w jeszcze głębszą niechęć i letarg. Dodatkowo nie może być stosowany u psów z podrażnionym układem pokarmowym.
Wrzody, zaburzenia trawienia, nieżyty żołądka, zapalenia żołądka, problemy z trzustką lub dwunastnicą. Pokażcie mi psiego seniora żywionego sucharami, który nie jest dotknięty tymi chorobami.
Na co stawiam w fitoterapii stanów zapalnych stawów?
Ulga od bólu
Zdecydowanie wolę obniżać stan zapalny i w ten sposób wpływać na ból.
Zdecydowanie bardziej wolę też stosować zewnętrznie macerat z korzenia mniszka połączony z propolisem, niż typowo przeciwbóle “od środka”.
Ale czasem się zdarza i wtedy wybieram spośród:
- Boswelia
- Lukrecja
- Dziurawiec
- Kokorycz
- Dziewanna
-
Lukrecja – chroniczny stan zapalny i infekcje
zł6,00 – zł22,00
Niech wszystko płynie - porusz układ limfatyczny
Zioła alteratywne takie jak:
- korzeń łopianu
- koniczyna
- gwiazdnica
- przytulia
pomagają układowi limfatycznemu uporać się z metabolitami zalegającymi w tkankach. W tym również z kwasem moczowym, który, gdy jest go w nadmiarze, odkłada się w okolicy stawów wywołując deformację i ból. Sprawnie działające “sprzątanie” poprzez limfę, wpływa również na lepsze wchłanianie składników odżywczych przez tkanki.
Dodałabym do tego jeszcze nagietka, który polepsza cyrkulację limfy w obrębie tkanek objętych stanem zapalnym.
Niech wszystko działa - wesprzyj pracę wątroby i nerek
Obowiązkowo korzeń mniszka! Bardzo delikatnie pobudza trawienie i wątrobę. Do tego idealnie wzmacnia psich seniorów. Jest również delikatnym diuretykiem, więc stymuluje nerki do usuwania metabolitów. Przy artretyzmie to mój absolutny numer jeden.
Szczególnie – co wspominam już chyba po raz trzeci – zrób z niego również macerat i stosuj zewnętrznie do masażu stawów.
W zależności od Twoich potrzeb, rozważ również wymieniony już wcześniej: korzeń łopianu, skrzyp albo pokrzywę.
-
Mniszek lekarski korzeń – zioła dla psa
zł6,00 – zł22,00
Zatrzymaj stan zapalny - uspokój układ odpornościowy
Gdybym miała wybrać tylko na jedno rozwiązanie, to byłby to propolis.
Warto rozważyć astragalus, który nie tylko jest modulatorem układu odpornościowego, ale również reguluje pracę wątroby i nerek. Wspomnieć wypada o przeciwzapalnym działaniu rumianku, który koi, relaksuje nie tylko nerwy i niezawodnej pokrzywie.
-
Propolis bezalkoholowy- zdrowie dla Ciebie i psa. Prosto z natury
zł45,00 -
Rumianek – zioła dla psa
zł4,50 – zł18,00
Usuń napięcie - pomyśl o ziołach relaksujących układ mięśniowo szkieletowy
Wspomniany wyżej rumianek działa rozkurczowo, wycisza, lekko uspokaja.
Działa też lekko przeciwbólowo. Lubię go stosować u psów na noc, by ułatwić im głęboki sen.
Jest również dziewanna, która bardzo dobrze sprawdza się przy nerwobólach i napięciu mięśniowym.
Pomyśl o lawendzie, która także łagodzi napięcia i pomaga spokojnie zasnąć.
albo o ashwagandzie – szczególnie gdy Twój pies na ból reaguje strachem
-
Rumianek – zioła dla psa
zł4,50 – zł18,00
Wesprzyj regenerację stawów
Przy diecie pisałam o regenerującej funkcji propolisu.
Potrzebujemy też ziół, które nam nawilżą, nasmarują stawy. Stawiam na korzeń łopianu lub dziewannę, która utrzymuje właściwe nawilżenie w obrębie chrząstki. A gdy walczysz z obrzękami – postaw na skrzyp, który je usunie i dostarczy minerałów potrzebnych do regeneracji.
-
Propolis bezalkoholowy- zdrowie dla Ciebie i psa. Prosto z natury
zł45,00
PODSUMOWANIE
Uff
Odniosę się głównie do ziół.
NIE RZUCAJ SIĘ NA WSZYSTKO! Nie o to tu chodzi.
Jak widzisz, większość ziół nam się wielokrotnie przewija w tym spisie, gdyż są to rośliny o wszechstronnym działaniu.
W zależności od Twoich potrzeb a raczej od objawów i stanu Twojego psa, postaw na najmniejszą ilość ziół, która zapewni Ci działanie w każdym polu, którego potrzebujesz.
Powiedzmy – dla starszego psa bez chorób współtowarzyszących i ostrego bólu…
I tak wybrałabym propolis, bo on się należy każdemu seniorowi. Koniec i kropka 🙂
A potem: dziewanna, nagietek, korzeń mniszka i astragalus.
A przy sile propolisu to nawet astragalusa można by odpuścić.
Jeśli masz jakieś wątpliwości lub pytania – znajdź mnie na grupie FB Fitopies
- Small Animal Clinical Nutrition
- Nutrient Requirements of Dogs and Cats – National Research Council;
- Canine and Feline Nutrition, 3rd Edition, Case, Daristotle, Hayek, Raash;
- Johnston SA: Osteoarthritis: joint anatomy, physiology, and pathobiology, Vet Clin North Am Small Anim Pract 27:699–723, 1997;
- Egenvall A, Bonnett BN, Olson P, Hadhammar S: Gender, age and breed pattern of diagnoses for veterinary care in insured dogs in
Sweden during 1996, Vet Rec 146:551–557, 2000; - Veterinary Herbal Medicine, Susan Wynn DVM and Barbara Fougeres DVM;
- Herbs for pets, Tillford Gregory L., Wulff Mary L.
- Integrating Complementary Medicine Into Veterinary Practice, Paula Jo Broadfoot, DVM; Richard E. Palmquist, DVM; Karen Johnston, DVM;
Barbara Fougere, BVSc; Jiu Jia Wen, DVM; with Margo Roman, DVM; - Propolis w apiterapii, prof.dr hab. Ryszard Czarnecki;
- Pszczeli pyłek kwiatowy w apiterapii, prof.dr hab. Ryszard Czarnecki;
- Dietary support with Boswellia resin in canine infl ammatory joint and spinal disease. Reichling J., Schmökel H., Fitzi J., Bucher S., Saller R.: 2004;